4 października uczniowie klas: V b, VI a oraz VIII, wybrali się na jednodniową wycieczkę do Warszawy. Opiekę nad uczniami sprawowały panie: Marzena Ulatowska, Joanna Wawszczak i Elżbieta Chmielińska.
Tym razem najpierw odwiedziliśmy Stadion PGE Narodowy. Ten nowoczesny obiekt sportowo – widowiskowy zwiedziliśmy z przewodnikiem, który poprowadził nas trasą „Piłkarskich emocji”. Po drodze zwiedziliśmy szatnię Reprezentacji Polski, pomieszczenia odnowy biologicznej, zajrzeliśmy do sali, w której odbywają się konferencje prasowe z piłkarzami, trenerami oraz rzecznikami prasowymi. Każdy z nas miał szansę poczuć się jak kibic siadając w jednym z biało – czerwonych krzesełek w strefie VIP. Zwiedzanie Stadionu Narodowego było doskonałą okazją, aby poznać kulisy jednego z najważniejszych obiektów sportowych w Polsce. W trakcie wycieczki po stadionie, mieliśmy możliwość zobaczyć miejsca, które zwykle są niedostępne dla kibiców i poczuć sportową magię tego miejsca.
Drugi punkt naszego wyjazdu miał wymiar bardziej duchowy, gdyż udaliśmy się na warszawski Żoliborz, gdzie na terenie kościoła Św. Stanisława Kostki znajduje się grób bestialsko zamordowanego przez komunistyczne służby bł. Księdza Jerzego Popiełuszki. Nasza wizyta tu nie była przypadkowa, gdyż 19 października przypada 40. rocznica śmierci księdza Popiełuszki. Delegacje klas zapaliły znicz, zmówiliśmy krótką modlitwę i w zadumie udaliśmy się do autokaru.
Na koniec odwiedziliśmy miasteczko edukacyjne Minicity, które było dla nas wspaniałą lekcją zawodoznawstwa. Podczas wizyty w Miniciti mogliśmy poznać tajniki pracy w obszarach takich, jak: bankowość, ekonomia, inżynieria, media, medycyna, motoryzacja, nowe technologie, profilaktyka zdrowia, projektowanie, przedsiębiorczość, sport, sztuka, bezpieczeństwo oraz odpowiedzialność społeczna biznesu. Wybór jest taki, że może się zakręcić w głowie! W miasteczku znajdują się m.in. bank, galeria sztuki, warsztat inżynierski, laboratorium, komisariat policji, pracownia, radio, redakcja internetowa, serwis samochodowy, straż pożarna, studio telewizyjne, szpital oraz klub fitness Zdrofit. Wykonywaliśmy tam rozmaite zadania związane z wybranym przez siebie zawodem. Za wykonaną pracę otrzymywaliśmy wirtualną wypłatę, czyli tzw. Miniasy. Zarobione przez siebie pieniądze mogliśmy wydać w sklepie, który znajduje się na terenie miasteczka lub zdecydować, że zaoszczędzimy je na przyszłą wizytę w miasteczku. Musieliśmy też pamiętać, żeby odprowadzić podatek od zarobionej kwoty, co niestety nie było już takie przyjemne. No cóż, dobrze, że jesteśmy jeszcze dziećmi, bo dorosłość nie jest chyba wcale taka łatwa, jak nam się wydaje.
Po „ciężkiej pracy” ruszyliśmy w drogę powrotną. Oczywiście nie obyło się bez Mc’Donalda i jego przysmaków. Wróciliśmy zmęczeni, ale radośni i szczęśliwi, o czym świadczyły nasze autokarowe śpiewy.
Opiekunowie grupy